Wycieczka dydaktyczno-rekreacyjna Krasnobród-Zwierzyniec

 

Pod koniec lata, w ciepłym wczesno wrześniowym dniu nasza szkoła wraz z opiekunami wybrała się na wycieczkę do Krasnobrodu i Zwierzyńca. Był piękny, słoneczny dzień. Podróż odbyliśmy autokarem. Przypomnieliśmy sobie od razu jak należy się zachować będąc przynależnym do grupy. W dzisiejszych czasach ludzie skupieni są tak bardzo na własnym „ja", często zapominamy o tak ważnych wartościach, jak współpraca, koneksja z innymi ludźmi i troska o siebie nawzajem. To takie cudowne, ta możliwość wymiany doświadczeń, wiedzy i wspólnych zainteresowań. Taka możliwość niezwykle zbliża i zawsze sobą coś nowego wnosi do naszego codziennego życia. Po przybyciu na miejsce zgodnie z planem, mieliśmy przyjemność doświadczyć obfitości magicznej krainy, jaką kryje w sobie piękno natury. Jest to wyjątkowy klimat i atmosfera. Gęste lasy, cisza, rzadka zabudowa, jakbyśmy przenieśli się na inną stronę życia, niż te, które my na co dzień doświadczamy. W jednym z zacisznych zakątków tych malowniczych krajobrazów mieliśmy szansę odkryć i zgłębić realizację i działalność samego charakteru Sanatorium Rehabilitacyjnego im. Janusza Korczaka w Krasnobrodzie. Poznaliśmy wewnętrzny proces udzielania opieki zdrowotnej, realizacji programu zabiegów, które mają na celu wspomóc organizm ludzki, dać mu optymalne warunki. Z pomocą urządzeń infrastruktury uzdrowiskowej i rehabilitacyjnych, które poznaliśmy, nie tylko człowiek nabiera odporności i stymulacji do wydajniejszej walki z zaburzeniem funkcji w organizmie, z tak zwaną przez nas chorobą, ale i mogą zaczerpnąć nowej wiedzy od ich opiekunów odnośnie codziennej pielęgnacji i właściwego postępowania, które ułatwi ich życie codzienne, jak i również zapobiegnie późniejszym zaburzeniom wewnętrznym. Na zewnątrz już było widać wczesne jesienne zmiany, kolory nabierały drugiego życia. Podopieczni sanatorium jednak nie czuli chłodu, byli bardzo pogodni i uśmiechnięci. Musieliśmy się jednak pożegnać z tym uroczym miejscem i ruszyliśmy na Roztocze, tam czekały już na nas dalsze atrakcje. To wspaniałe miejsce na łonie przyrody, pełne zieleni, które dodatkowo cieszy oko licznymi zabytkami, jak kościół na wodzie. Każdy nasz dzień to szalona gonitwa, ciągłe powtarzanie tych samych schematów. Ścigamy się z czasem i z otoczeniem, które nie sprzyja prawdziwemu wyciszeniu i refleksji. Musimy więc znaleźć naszą oazę spokoju. Takim właśnie zapomnianym zakątkiem, który swym urokiem i wszechobecną ciszą przyciąga zmęczonych codziennością gości, jest Roztocze. Występuje tu unikalna flora i fauna, dlatego też utworzono tu Roztoczański Park Narodowy, jak i liczne rezerwaty. Kolejny punkt z naszej listy mogliśmy odhaczyć za spełniony. Kajakiem po roztoczu, chyba na to właśnie wszyscy tak czekaliśmy od samego rana, gdy tylko wyjechaliśmy spod naszej szkoły. Spływ kajakowy to była fantastyczna przygoda. Uśmiech na twarzach był żywym dowodem, tego jak świetnie się wspólnie bawiliśmy. Nawet osoby, które miały obawy, całkowicie zapomniały, pod koniec nic nie żałowały, mówiąc, że za szybko uciekł czas i chcieliby jeszcze raz. Były wywrotki, tańce z żywiołami, ale najwięcej było śmiechu i pozytywnej energii, która była z nami aż do końca. Spływ zakończyliśmy wyścigiem, chyba przebudziła się w nas dziecięca werwa, a może i też nutka szaleństwa, dzielnie walczyliśmy, właściwie z samym sobą, a i żeby wytrzymać z wiosłami, które dały nam niezły wycisk. Zdrowo umęczeni, odżywieni cudownym powietrzem i widokami, przyszedł i czas na posiłek dla reszty zmysłów. Udaliśmy się więc na grilla. W równie malownicze miejsce. Po czym nadeszła pora na zapoznanie się bliżej z okolicą. Spacer po sercu miejscowego parku. Jest tam kościół pw. św. Jana Nepomucena w barokowym stylu, wybudowany na wyspie, który nie znalazł się na niej przypadkowo. Warto zatrzymać się i zobaczyć taką atrakcję oraz poznać historię tego miejsca. My również nie pominęliśmy tego, zaraz po objedzeniu się lokalnymi lodami, zwiedziliśmy i tą wspaniałą architekturę. Cali i zdrowi, choć pozytywnie zmęczeni wróciliśmy do naszego kierowcy, który świetnie poradził sobie z każdym zaskakującym zakrętem, na tych wyjątkowo wąskich uliczkach, które już mieliśmy za sobą. Tak zakończyliśmy naszą wrześniową przygodę. Bliżsi sobie i zadowoleni ze wspomnień.  

Pozdrawiam,

Karolina- słuchaczka kierunku kształcenia opiekun medyczny